poniedziałek, 27 grudnia 2010

środa, 22 grudnia 2010

Evil Conduct - Kraków

To ja zacznę a dokończy relację Heszu. Niestety mi nie było dane obejrzeć głównej gwiazdy, więc jedynie moje wrażenia z pozostałych zespołów. Pornoskins - dużo im brakuje jeszcze do tego, żeby mi się podobało. Słyszałem już ich kilka razy a jednak uważam, że kawałki Mausera grane ze Ślepym są najlepsze. Może trochę jeszcze potrzeba im po prostu czasu i zobaczymy, co z tego wyniknie. Bachor - wielokrotnie słuchałem ich na koncertach i uważam, że właśnie na żywca brzmią najlepiej. Muzyka nagrana, na scenie dostaje większego kopa i jest to zdecydowanie najlepszy zespół wieczoru, poza gwiazdą. Pilsner, hmmm pierwszy raz na żywo i jednak się rozczarowałem. Znając ich nagrania spodziewałem się większej siły i przebicia niestety się nie doczekałem i poszedłem sobie gadać z ludźmi na korytarzu. Reszta już nie moja:

Po około godzinnym czekaniu umilonym przez Horrorshow, słychać jak ludzie na korytarzu biją brawo i skandują Evil Conduct, odwracam się od baru a tam faktycznie zasuwa Han z ekipą. Moje wkurwienie od razu zastąpił uśmiech na twarzy. Szybko podszedłem pod scenę, no i kurwa ludzi tak jakby 1/3 tego co przy koncercie Bachora czy Pilsnerów (pozdro dla nadgorliwej ochrony z Rotundy). No ale nic, po wywieszeniu plakatu nad garami, po dostrojeniu wszystkiego i po narzekaniu na odsłuch, Holendrzy wchodzą z pełną pizdą z coverem Jimmiego Cliffa - King Of Kings. Po dwóch kawałkach Han znowu zaczyna narzekać na odsłuch, ale po ponownym ustawieniu wszystko było słychać idealnie jak z dobrego zestawu audio. Oczywiście co wyszło na duży plus. Chłopaki zagrali w sumie same hity ze wszystkich płyt, nie ograniczając się tylko do kawałków z Rule O.K. W sumie sam ich koncert zaczął się przed 1:00 a skończył kilka minut po 2:00, więc jeżeli chodzi o czas to całkiem przeciętnie, ale moim zdaniem gdyby nie gigantyczna obsuwa to koncert można by zaliczyć do najlepszych w tym roku. (Heszu)

wtorek, 21 grudnia 2010

Fanziny - podstrona

Pojawiła się podstrona ze skanami zinów. Na pierwszy ogień pierwszy numer Mordowni Oi!. Więcej wkrótce.

Może ktoś ma kontakt do autorów zinów: Antoniukowska, United& Strong, Goliat, Prawdziwy Horror? Jeśli tak proszę o maila: Skinhead Story.

Tym razem po polsku

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Czarne, czerwone, śmierć

Próbuję czytać poza zinami, również książki, które mogą zaczepiać o skinheads lub inne subkultury. Tym razem moja Pani podrzuciła mi książkę Heidi Hassenmuller pod tytułem "Czarne, czerwone, śmierć". I już na wstępie należy zaznaczyć, że ma to wspólnego z ruchem skins niewiele. Choć na okładce książki wydanej w Polsce przez Ossolineum, można zobaczyć odwróconego tyłem na krótko wygolonego kolesia z dziarą Skinhead na szyi, to jednak treść wygląda inaczej. Udo, główny bohater książki to nastolatek, który napadany przez chłopaków ze szkoły, zostaje obroniony przez Williego - niemieckiego neo-nazistę. Udo wpada w środowisko skrajnie polityczne, zaczyna chodzić na spotkania, inwigilować środowisko imigrantów itp. Oczywiście w pewnym momencie wraca na dobrą drogę życia, ale to sprowadza na niego poważne kłopoty. Treść bardzo sztampowa, za prosta i jakoś mi to podchodzi do porównania, że to taki harlekin tyle, że bez romansu. Prosty, jak budowa cepa. Skini równają się neonaziści, pokazani są jako Ci, którym trzeba przypominać, żeby opanowywali swoją chęć do alkoholu i dodajmy, jako nadurniejszy podrodzaj wśród ruchu neo-nazi, o którym jest mowa. Jeśli ktoś chce poczytać prostą historyjkę to może ale niech nie myśli o tym inaczej.

Następne skany i zapowiedź

W styczniu pojawi się kolejny numer słowackiego fanzina Real Enemy. Tym razem w środku m.in. Cock Sparrer, Misandao i inne zespoły, które możecie zobaczyć na okładce obok.

Będzie relacja z koncertu Evil Conduct, pogadaliśmy w Krakowie i Heszu będzie pisał od czasu do czasu jakieś rzeczy.

Kolejna zgoda na skany zina, tym razem dostałem zgodę na umieszczenie Przepraszam Czy Tu Biją. Już niedługo powrzucam to obok w dodatkową podstronę.

niedziela, 19 grudnia 2010

Relacja + nowe rzeczy

Relacja z koncertu? Cóż ponad 8 godzin jechania, brak żarła w środku i obsówa jak zwykle. Sporo spotkanych dawno niewidzianych znajomych i wkurzenie bo może przed 4 rano zagrają. Ludzie mają życie, dzieci i obowiązki i nie muszą czekać aż tyle jeśli za coś płacą. Na razie nie chce mi się pisać więcej.
Z rzeczy dobrych, niedługo na stronie pojawią się pierwsze skany skinzinów, dostałem zgodę na zrobienie i umieszczenie skanów wszystkich numerów Mordowni Oi! a staram się uzyskać zgodę na kolejne. Mam nadzieję, że pomysł się spodoba.

sobota, 18 grudnia 2010

A dziś Evil Conduct !!!

Za chwilę wyjazd do Krakowa więc, piersiówka na drogę i koncert zapowiadający się przednio. Oi !!!

wtorek, 14 grudnia 2010

Jedno z moich odkryć roku 2010

Folk / Punk

Koncert w Łodzi

Oi! The Print #32 - recenzja

32 numer OTP przynosi, jak zwykle, mnóstwo informacji i tylko oczyiście trzeba dobrze znać język niemiecki, by mieć frajdę w 100%. Niestety, jak zwykle w przypadku zinów niemieckojęzycznych ciężko mi oceniać każdy szczegół, bo gdy idzie w ruch tłumacz internetowy nie wszystko tłumaczę. Mimo to OTP zamierzam kupować dalej bo jest i płyta jako dodatek, i są zdjęcia a w ogóle to trochę warto się potrudzić i potłumaczyć, lub znaleźć kogoś kto poczyta do snu.
OTP jak zwykle zaskakuje mnie pomysłami na artykuły, tym razem od razu na początku zderzamy się z czymś określonym jako "the first take" co ja bym określił po prostu, jako "mój pierwszy raz". Żeby nie było, nie chodzi o inicjację seksualną, ale o pierwszy koncert, zakupioną płytę, pierwszą pracę czy tatuaż. W tym numerze na takie pytania odpowiedział Marco z Klasse Kriminale. Następnie możemy przeczytać artykuł o jednym dniu z życia working class hero - Lochiego z The Pisstones, zdjęcia w wielką strzykawką szkoda jednak, że nie w damskim wydaniu.Dalej jest o najnowszej płycie The Hotknives, historie The Black Generation, The Paragons, Brudnym Wiedniu i Austriackiej historii skinheads. W ramach opisu zwierząt do hodowania, tym razem o iguanach. Z serii o tatuażach - tym razem freak The Great Omi, wydziarany od stóp do głów - jak dla mnie bez rewelacji. Z rzeczy poza wywiadowych jeszcze m.in. wytwórnia Disgrace Records (USA), Stomper 98 vs. Volxsturm i Crossfire w studiu.
Wywiady w tym numerze zaś to: Noi!se, ostatnio w pierwszej 5 zespołów, które słucham. Dwóch wojskowych i dwóch tatuatorów, którzy robią naprawdę dobrą muzykę. Dalej pojawiają się The Templars, Olde York (NYHC), Bierpatrioten, xCroscheckx, The Pennycocks, Explorersz i Tommy Tornado.
Na koniec jeszcze oczywiście płyta, która mniej mnie wyrywa z butów niż poprzednia ale i tak do najlepszych kawałków należą na niej piosenki: Misandao (skini z Chin), Hotknives (ska z pierwszej ligi), Crashed Out, Noi!se, The Veros, Eastside Boys, Broadsiders i Rejects of Society. Na płytce w sumie 27 kawałków w tym Oldfashioned Ideas, z którymi wywiad kilka postów poniżej.
Ogólnie rzecz biorąc Oi!The Print na scenie zinów, to jak pójść na Cock Sparrera.

piątek, 10 grudnia 2010

Czechy tym razem

Skadictator - wywiad w wersji video

Poniżej zapis rozmowy ze Skadictatorem. Monarcha Ska kreuje swój własny wizerunek a w trakcie wywiadu padają ciekawe spostrzeżenia odnośnie Sosnowca, zespołu Ziggie Piggie, zespołu Deska oraz zaproszenie na imprezowe czwartki.
Muszę jeszcze dodać, że nasz sprzęt video niestety zachowuje się niezbyt dobrze w ciemnych pomieszczeniach. Jak zarobimy kupimy sobie nowy.


Skadictator

czwartek, 9 grudnia 2010

Garaż #29 - recenzja

Wiem, że to pismo wywołuje u wielu osób mieszane odczucia. Dla mnie mimo wątpliwości, jakie posiadam, Garaż na pewno zawsze uderza profesjonalizmem. Nieważne, do jakich tematów muzycznych autorzy podchodzą, nieważne, że czasem to setki lat świetlnych ode mnie to zawsze wywiady obszerne, artykuły długie i tylko chylić czoła autorom, którzy musieli się nad tym wszystkim napracować. Graficznie też bardzo dobrze, i jeszcze te 3.000 nakładu, o którym piszą, ech dla mnie mogłyby wychodzić takie książki co miesiąc. To się nazachwycałem, a z samego wydawnictwa oczywiście wybrałem te części, które do mnie trafiają. A więc co mamy w środku: najpierw należy zacząć od recenzji bo tych aż 26 stron i coby nie mówić, przekrój przez wszystkie gatunki muzyczne z, no właśnie, czy jeszcze z ulicznego światka? Sam osobiście nienawidzę pisać recenzji muzycznych, ale czytać lubię, zwłaszcza jeśli mogę wyciągnąć coś dla siebie nawet, jeśli recenzent zjebał wydawnictwo na czym świat stoi. Zwłaszcza jak się przyjrzeć gustom piszącego. Tak właśnie ja traktuję te strony manipulatora. Przyznaję, że kilka nie znanych mi do tej pory zespołów posłuchałem. Co wybrałem jeszcze? Wywiad z Booze & Glory, gdzie chłopaki zostali wypytani zarówno o plany wydawnicze i koncertowe, jak i o okołomuzyczne życie. Moim zdaniem rośnie nam gwiazdka oi! na skalę większą niż sobie z Polski można zamarzyć. Obym nie zapeszył. Dalej można przeczytać artykuł o Combat 84, wywiad z The Upsessionss (znakomitym zespołem reggae), duży materiał o Infa Riot. Jest też wywiad z Podwórkowymi Chuliganami, którzy wracają po długiej przerwie i się z tej przerwy m.in. tłumaczą. Na deser miałem jeszcze artykuł o Prince Busterze, New York Ska Jazz Ensemble w wywiadzie i... i już prawie prawie wszystko co mnie bardzo interesowało. Co zaś interesowało mniej? Wywiady z Robertem Brylewskim pod flagą Kryzysu, The Love Me Nots (które mimo, że to lekko hehe poza skinowskimi upodobaniami mi się spodobało - punk 66' to dobre określenie), Punk Rock egzotyczny tym razem z RPA i na koniec Noir w Ska. Za to już sobie odpuściłem Tife Tife!, Fakofbolan (jako zespół z byłej Jugosławii), Go Jimmy Go (kompletnie mi nie wchodzi ich granie), Joan Jett, Kitty in a Casket, Rewizja Emerald i coś jeszcze, co kompletnie mi teraz umknęło. To trochę tak jak pisałem kiedyś o Dead Press, po prostu trzeba wybrać co się podoba a wtedy pismo robi się po prostu zjebiste hehe. Kupię i kolejnego Garaża mimo, że w recenzjach brakuje mi tych rzeczy około-muzycznych, papierowych i filmowych. I teraz standardowo... czy to jest recenzja na tą stronę, czy już pojechałem? Aaaaa przepraszam, oczywiście tak jest dodany CD.

Toasters - Ska gwiazda z USA

Anty - Hippie #6 - recenzja

Zacznę od tego, że zine drukowany jest na drukarce, ale mimo wszystko nie ma problemów z jego przeczytaniem. Jest przejrzyście, jedynie czasem coś napisy czy rysunki dziwnie są porozciągane, jakby ktoś nie do końca radził sobie ze składem. Kolejna sprawa to okładka, bo jej po prostu nie ma. A pod logiem na pierwszej stronie zaczyna się od razu artykuł. No to może teraz o zawartości. Zine fiński ale w całości po angielsku. Może to już staje się trendem, ale ziny, które chcą się rozwijać, zmieniają język na angielski (chyba tylko niemiecki by im dorównał). Czy to dobra tendencja? W sumie więcej osób zina przeczyta, a i nakład nie będzie stał miesiącami. Z drugiej strony, wciąż mi się zdaje, że powinna i być zawsze, nawet niskonakładowa, wersja języka miejscowego. O tym będę myślał odnośnie własnego wydawnictwa. Wracając do Anty - Hippie zina, co można w nim znaleźć? Wywiady oczywiście, a te są z: hiszpańską załogą oi! Rebelion, amerykańskim street r'n'r Aires and Graces, czeskim zespołem Riot, ukraińskim The Bubbles i rosyjskim Via Sboi. A przepraszam, jest jeszcze australijski zespół Rust na koniec. Poza wywiadami sporo większych lub mniejszych notek o zespołach i distrach, m.in. On the Job, Barse czy Germ attak. Możemy przeczytać też krótki ale dla mnie ciekawy artykuł o Crust Punku, artykuł o francuskim wydawnictwie i zinie Une Vie Pour Rien? oraz sporo recenzji muzycznych i zinów. Na koniec zaś perełka dla zinofilów, czyli artykuł o zinie, który ukazuje się od lat a zaczynał w 1983 roku! Negative Reaction, bo o nim mowa na artykuł za same lata istnienia na pewno zasłużył.

środa, 8 grudnia 2010

Subculture Spirit #1 - recenzja

Ten kanadyjski zine, współtworzony jest przez Jenny Woo, z którą niedawno miałem przyjemność robić wywiad. Wsród innych pytań, padło też pytanie o to wydawnictwo a Jenny stwierdziła wtedy: "Subculture Spirit to fanzin, który zaczęłam wydawać z moim najlepszym przyjacielem Jeffem w 2009. To niepolityczne pismo dedykowane promocji kultury skinheads i mods (...)".
Numer pierwszy, który mam przed sobą to przede wszystkim świetne, obszerne wywiady i ten fakt staje się największym plusem tego wydawnictwa. Przemyślane pytania, widać, że często autorzy musieli się dobrze do nich przygotowywać, i co ciekawe zrealizowane z dużym rozmachem, jeśli spojrzeć na miejsca, gdzie dani wykonawcy mieszkają. I tak mamy tutaj: angielski Long Tall Shorty, francuski The Janitors, świetną rozmowę z Franky Flame'em czy szwedzkim On The Job. Dodatkowo skini z Bazylii - Brigada Dos Lobos oraz The Official z Malezji, The Madd, Ben Stevenson, Ulimatum i Reggae Recipe. Poza wywiadami pojawia się trochę muzycznych recenzji, raport ze sceny w Albercie (Kanada), krótkie notki o najlepszych zespołach w Malezji, Top 10 pubowo-rockowych piosenek i przepis kulinarny. Na koniec jeszcze przybliżenie postaci: Vlad Bulldog (właściciel sklepu z Pragi) oraz Craig Downtown (organizator dużego festiwalu w USA).
Fanzin podany w bardzo czytelny sposób, kolorów brak, czasem porządnie aż za bardzo, wszystko w ramkach i rozłożone równomiernie. Dobry numer, chętnie kupię następny.

Numer 1 w styczniu

W związku z legalizacją przedsięwzięcia Skinhead Story, numer pierwszy zina ukaże się w styczniu. Będzie za to w pełni legalnym wydawnictwem. Zmian w treści nie spodziewam się już, więc lista zamyka się zgodnie z tą, widoczną po prawej stronie. Mam nadzieję, że mimo tego opóźnienia wiele więcej rzeczy będzie mogło się dziać i wydarzać. Poszukuję osób, które chciałyby pisać i tłumaczyć, jeśli coś będę na Evil Conduct, więc można obgadać szczegóły i przy piwie.

wtorek, 7 grudnia 2010

Książka, ziny i o koncertach wypowiedź

Czasem mam wrażenie, że żyjąc na końcu świata nic się u nas nie dzieje i dziać nie może. Ostatnio miałem przyjemność np. otrzymać mailem informację o książce Garrego Bushell;a "Hoolies", o której po polsku pewnie mogę jedynie pomarzyć, ale zabieram się do zamówienie po angielsku. Jak sam Garry stwierdził książka opisuje przekrojowo wszystkie główne ruchy młodzieżowe w Wlk. Brytanii, w tym ma dwa duże rozdziały o skinheads, a także rozdział o punks, hooligans, 2Tone oraz oi!. I jak tu nie wydać kolejnych pieniędzy? Hehe

Wszyscy zainteresowani umieszczeniem informacji o koncertach na poniższym blogu, niech po prostu wyślą maila na skinheadstory@gmail.com a ja umieszczę info tak szybko, jak do mnie trafi.

Kolejne cztery recenzje zinów niedługo na blogu tym razem dotarły do mnie: polski Garaż, w którym m.in. Combat 84 czy Booze&Glory, fiński Anti - Hippie Fanzine (z CD), kanadyjski Subculture Spirit oraz nowy numer austriackiego Oi! The Print (także z CD).

piątek, 3 grudnia 2010

Oldfashioned Ideas - wywiad

Zespół poznałem dzięki reklamie w necie. Jakiś czas po przyjęciu zespołu do znajomych na myspace, dostałem od chłopaków płytkę do recenzji (ta w 1 numerze). Teraz zaś mogę zaprezentować trochę więcej. Panie, Panowie, Oldfashioned Ideas odpowiedzieli na kilka moich pytań.

Oi! Proszę przedstawcie zespół. Co robicie poza graniem? Praca, picie, piłka nożna?
Gus: Niclas na gitarze, Per na basie i wokalu, Gus na perkusji. Poza muzyką staramy się po prostu żyć codziennym życiem, Niclas ma dzieci, Per ma dziewczynę a Gus ma motocykl. Picie zawsze. Piłka nożna zawsze.
Per: 38 lat na karku. Jestem wokalistą i gram na basie. W cywilu pracuję jako woźny w dużej firmie w rodzinnym Malmo. Większość mojego wolnego czasu staram się spędzać z moimi przyjaciółmi i rodziną. Słucham muzyki oi! i piję piwo. Moje pieniądze tracę na odwiedzaniu punkowych koncertów zarówno w Szwecji, jak i w innych częściach Europy, w Niemczech czy Anglii. Kupuję też mnóstwo płyt.

Przyszedł czas na wasz pierwszy album. Jesteście z tych nagrań zadowoleni? Powiedzcie czego możemy się spodziewać po tej płycie?
Gus: Spodziewajcie się szoku i błagania nas o kolejny! Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej płyty.
Per: Osobiście jestem zadowolony z rezultatów, nagraliśmy to w jeden weekend więc nie mieliśmy wiele czasu. Możecie się spodziewać klasycznego oi! punka, surowego i prostego.

Zrobiliście dużą promocję w internecie, widziałem na waszym profilu myspace ponad 4000 znajomych, wiele reklam na stronach i jako komentarze na wielu profilach myspace. Pomogło to w większej sprzedaży płyty? Czytaliście już jakieś dobre czy złe recenzje albumu?
Gus: Jasne, że promocja w internecie pomogła, byłoby głupotą i upartością gdybyśmy tego nie zrobili, nieważne jak bardzo staroświeccy chcemy być. Dostaliśmy wiele dobrych opinii do tej pory, ze wszystkich zakątków Europy. Dzięki wszystkim, którzy nas wspierają!
Niclas: Do tej pory wszystkie recenzje były bardzo pozytywne, dzięki dla tych w całej Europie, którzy dali nam dobre opinie.

Jakie staromodne idee są dla was ważne chłopaki?
Per: Dla mnie jest tego najwięcej na polu muzycznych i subkulturowych kategorii. Wolę punka granego w tradycyjny sposób, i myślę że ważnym jest żeby punk ciągle był punkiem. Jest tyle bzdurnych zespołów jak Linkin Park czy Sum 41, które czerpią zyski za same nazwy. Bądź kim jesteś i trzymaj się swoich korzeni.
Gus: Najlepsze podsumowanie jest właśnie w tej piosence.

W jednej z piosenek śpiewacie o tym, że chcecie spotykać się ze znajomymi w realnym życiu a nie w internecie, myślicie że mogą istnieć punki, skini, jedynie w świecie wirtualnym?
Gus: Teraz każdy ma kontakt z innymi niemal cały czas dzięki internetowi. Z drugiej strony jednak odbiera to poczucie, jakie masz spotykając się ze znajomym twarzą w twarz. Internet jest dobry ale osłabia według mnie scenę.
Per: Nie sądzę by mogło tak być naprawdę. Ale jestem pewien, że są tacy którzy tak uważają. Jest sporo ludzi, których aktywność widzisz w internecie a nigdy nie widzisz ich na żywo. Jeśli wszyscy, którzy twierdzą w sieci, że chodzą na koncerty pojawialiby się na imprezach i gigach to byłoby zawsze znacznie więcej osób. Ale ogólnie nie wszystko w internecie jest złe. To bardzo dobra droga na trzymanie kontaktu z ludźmi, którzy mieszkają daleko od ciebie.
Niclas: Myślę, że jest wiele osób których życie opiera się na byciu w sieci, wliczając w to punków i skinów, i to jest złe. Porzućcie uzależnienie od internetu idźcie na koncert, uchlać się albo zróbcie cokolwiek innego. Po prostu się ruszcie!

Po dwudziestu latach alkoholizowania na pewno możecie nam powiedzieć, jaki alkohol jest najlepszy i dlaczego macie cydr o każdym możliwym smaku ale jedynie z 1% alkoholu w nim!!!
Gus: Cóż, najlepsza jest szwedzka specjalność nazywana "Flaggpunsch". Nie jest to mocne ale ten zespół by bez tego nie mógł istnieć. Szwedzki cydr jest gówniany. Angielski i Francuski wytrawny cydr jest bardziej pożądany!
Per: Ja lubię pić piwo albo jägermister. Ale jak mamy próby wolę "Flaggpunsch" albo czerwone wino. Cydr w Szwecji, jeśli kupujesz go w normalnych sklepach ma 1% alkoholu, ale jeśli kupisz go w sklepie alkoholowym jest zdecydowanie mocniejszy. Ale smakuje i tak jak jakiaś lemoniada. Według mnie brytyjski cydr jest o niebo lepszy.

Graliście koncerty z takimi zespołami jak Antipati czy Skinfull, z kim się dobrze pije? Z jakimi zespołami najbardziej lubicie grać?
Gus: Nie graliśmy jeszcze ze Skinfull ale czekamy na wypicie z nimi!
Per: Nie graliśmy ze Skinfull jeszcze. To będzie koncert tu w Malmo w styczniu. Antipati zaś to zespół, z którym gra się świetnie i świetni kumple do picia.
Niclas: Antipati to nasi kumple i świetni goście. Zawsze to dla nas przyjemność grać z nimi.

Widziałem na reklamie waszych koszulek, punkówę z dużym irokezem, która wyglądała naprawdę nieźle. Jakie styl u panny preferujecie jak chcecie jakąś poderwać?
Gus: Każdy, po prostu wszystkie panienki!
Niclas: Szczególnie punk rockowe dziewczęta!

Myślę, że teraz najbardziej popularnym Szwedzkim zespołem w Polsce jest Perkele. Co myślicie o tym zespole? Lubicie ich?
Gus: Perkele to świetny zespół. Żadne skomplikowane gówno, jedynie dobra muzyka!
Per: Lubię Perkele. Widziałem ich pierwszy raz 15 lat temu w małym mieście Vetlanda, blisko mojego rodzinnego miasta i słuchałem wszystkich ich nagrań i widziałem wielokrotnie od tamtej pory. Oni nie grają w Szwecji za często teraz więc było to kilka lat temu.


Czym jest dla Was "Spirit of 95'"?
Gus: to jest opowieść z czasów kiedy dwóch członków zespołu było młodymi punkami a jeden próbował nim być.
Per: To piosenka o starych, dobrych czasach naszej młodości. Życiu w szybkim tempie, kiedy czujesz się nieśmiertelnym.

Najlepsza aktorka porno, jaką chcielibyście zobaczyć na swoim koncercie?
Gus: Traci Lord oczywiście!

Komentarze na koniec?
Gus: Zdrówko Polsko! Mam nadzieję, kiedyś przyjedziemy z wizytą! Dzięki za wywiad!
Niclas: Dzięki, i nie zapomnijcie zamówić kopii płyty i może też koszulki! Po prostu wyślijcie nam maila oldfashionedideasoi@gmail.com

czwartek, 2 grudnia 2010

Skinheads w filmach

Dziś jedynie w natłoku spraw zdołałem dorzucić dwa filmy do podstrony z filmami fabularnymi. Oi!Warning i Made in Britain. Niestety śnieg przyblokował mi paczki i nie ma nowych recenzji zinów ale oby doszły szybko. Ktoś lubi pisać recenzje filmów? Recenzje może za dużo powiedziane, ale notki takie jakie są na podstronach? Do zrobienia opisy np: Skin or Die, Jabłka Adama, Pariah, Bronco Bullfrog, Diary of Skin, Dog Years, Meantime, The Infiltrator, I.D., Rusia 88, Speak up! It's so dark, Braterstwo Zabójców, Skin Gang, Sisanje, Scum, Ultra, Children of Wax, Cass, Rude Boy.

Do zina zakończone wszystko oprócz okładki. Będzie w weekend, bardzo chcę aby fanzin zadebiutował na koncercie Evil Conduct w Krakowie, zobaczymy.

poniedziałek, 29 listopada 2010

Evil Conduct po raz kolejny

Koncerty

Njusy

Wyszedł nowy 32-gi numer Oi! The Print. Austriacki zine, moim zdaniem jeden z najlepszych, jakie obecnie się ukazują. W numerze m.in. Bierpatrioten, Templars, Stomper 98, Volxsturm, Crossfire a na płycie np. Noi!se, Crashed Out, Lokalmatadore, The Veros, Eastside Boys i wiele więcej. Już zamawiam więc niedługo recenzja.

Nowy singiel Ziggie Piggie będzie do wygrania w ramach konkursu, który znajdzie się w pierwszym numerze Skinhead Story. Pytania konkursowe jedynie w wersji papierowej.

"Thank You Skinhead Girl" - film, o którym pisałem już kilka razy będzie wzięty do dystrybucji przez Sunny Bastards co na pewno umożliwi dostęp dla dużo większej ilości osób.

wtorek, 23 listopada 2010

Zaciatok Konca

Dropkick Murphys

Nowa płyta reggae/ska i informacji o zinie ciąg dalszy

Zine będzie w grudniu, niestety okładka się nie udała na czas ale wreszcie mogłem zobaczyć jej duże fragmenty i wiem, że warto poczekać. Poza tym, w zinie konkurs z nagrodami w postaci nowego singla Ziggie Piggie, pytania konkursowe zamieszczone będą w pierwszym numerze.

Wisi wciąż niestety temat z Skadyktatorem, dziś siedziałem jeszcze nad montażem.

Doszła do mnie paczka z nową płytą, tym razem francuskie UNE VIE POUR RIEN VINYLES? wydaje (premiera jutro) ska/reggae zespół 8°6 CREW. Zespół po kilku latach nieobecności powraca z nowym wydawnictwem. Płyta dostępna też na vinylu. Pełna recenzja już na papierze skoro mam czas na jej dopisanie. Poniżej możliwości zespołu.

niedziela, 21 listopada 2010

Zine - opóźnienie

Długo by tłumaczyć... na pewno nie będę pisał już, że coś będzie na pewno wtedy a wtedy. Zdecydowanie wolę dopieścić wszystkie niedociągnięcia niż wydać gniota. Dziś np. jeden z zespołów dosłał mi rewelacyjne zdjęcia i wolę je umieścić wraz z wywiadem. Pewnie będzie trochę stron więcej niż miało być ale myślę, że warto.
Więcej jutro jak dostanę dziś info jak idzie skład. Pozdr.

środa, 17 listopada 2010

HardFest odwołany

Za stroną Klubu Dekompresja - HardFest został odwołany.

wtorek, 16 listopada 2010

1,2,3...

Ja wiem, że ostatnio nic się tu prawie nie dzieje, a zapowiedzi zina drukowanego są ponad wszystko inne. Niestety poprawki ostateczne tekstów zajmują wiele czasu. Zapowiadany wywiad ze Skadyktatorem będzie do piątku na blogu, dodatkowo niedługo powinien pojawić się też wywiad z oi!-ową kapelą ze Skandynawii. Te rzeczy tylko na bloga, ale chwilowo z mniejszą aktywnością, bo papierowe wydawnictwo chwilowo jest priorytetem.

środa, 10 listopada 2010

Odwołany Cockney Rejects

Za infem organizatora:
Zespół COCKNEY REJECTS odwołał swój udział w tegorocznej edycji HARDFEST. Dobra wiadomość dla fanów mocnego grania jest taka, że organizatorzy znacznie obniżyli ceny biletów. Mad Sin, Analogs, Bad Co Projects i innych będzie można zobaczyć już za 35 złotych! 

Nowy teledysk ZiggiePiggie

Lada chwila Ziggie Piggie pojawi się w Skinhead Story, a teraz nowy teledysk:

poniedziałek, 8 listopada 2010

2011 - Global Skinhead Photobook



Unified Pride, wydawnictwo stojące za filmem Skinhead Cross Culture, poszukuje utalentowanych fotografów do tworzenia międzynarodowego albumu ze zdjęciami skinheads. Bez polityki! Zainteresowane osoby, mogą uzyskać więcej informacji pod adresem http://www.facebook.com/unifiedpride

Opóźnienia i pracowanie

No to wywiad z Dyktatorem nie wyszedł na czas. Przepraszam ale robota wypadła większa w życiu poza internetowym a i poza naprawdę drobnymi już sprawami zine prawie już dopięty. Nie będzie krzyżówki, poddaję się z tym tematem bo zamiast tego doszły jeszcze recenzje a i posypał się pomysł okładki więc pracuję nad nowym pomysłem. Dobre dodatkowe info to takie, że w maju w Europie będzie miał trasę Razors in the Night. Będą między innymi w Czechach więc może będzie szansa zobaczyć ich na żywo. Na razie tyle biorę się za dalszą robotę.

środa, 3 listopada 2010

wtorek, 2 listopada 2010

1 liga z Australii

Zine w składzie / Wywiad wersja wideo

No i listopad, więc data wydania zina zbliża się wielkimi krokami. Prawie wszystkie wywiady dopięte więc nic z listy po zespołów po prawej stronie nie odpadło. Brakuje mi jeszcze tekstów innych, ale mimo to składanie rozpoczęte. Dodatkowo na blogu do końca tygodnia pokaże się wywiad wideo a jego bohaterem będzie Skadictator. Wywiad w stylu ewidentnie Dyktatora. Trochę doświadczalnie potraktowaliśmy nagranie i skorzystaliśmy z nowej kamery, zobaczymy co z tego wyjdzie, jestem w trakcie montażu.

Ze względu na pytania: zine jak i strona jest kompletnie o nastawieniu anty-rasistowskim i dotyczny tradycyjnej części ruchu Skinheads. Nie interesują mnie kapele ani osoby o nastawieniu politycznym, więc takie zaproszenia zarówno z lewej jak i prawej strony ekstremizmu politycznego będą odrzucane na profilu myspace a maile ignorowane. Good night any side!

piątek, 29 października 2010

środa, 27 października 2010

Tried & True - zapowiedź

Jak opiszesz muzykę, którą gracie ludziom, którzy nigdy was nie słyszeli?

Opisanie naszego brzmienia ludziom, którzy nas nigdy nie słyszeli jest zawsze trudnym zadaniem. Jesteśmy zespołem Hardcore/Punk z wpływami wczesnego ruchu tych gatunków. Lubimy też mieszać nasze inspiracje z Oi by zrobić bardzo interesujący ,rozwalający styl muzyczny. Jakbyś mógł sobie wyobrazić zaciekłość Agnostic Front z ulicznym stylem Cock Sparrera. Lubię myśleć o naszym CD "10 year war" jako ścieżce dźwiękowej do brutalnego pobicia. Jest szybko, ciężko i bezlitośnie. Tak jakbyś ktoś miał łomot buciorów w swoim odtwarzaczu.

Więcej wkrótce w pierwszym numerze Skinhead Story.

Nowy album Bulbulators - do posłuchania na myspace


http://www.myspace.com/bulbulators

wtorek, 26 października 2010

Podwórkowi Chuligani

29 października premiera nowej płyty Podwórkowych Chuliganów. Płyta wydana będzie przez Lou & Rocked Boys z Wrocławia a jej tytuł to "Na pohybel!". Ciekawy jestem formy zespołu.

Zawsze miałem słabość do damskich wokali

niedziela, 24 października 2010

Poszukiwany / Poszukiwana

Zine rośnie powoli ale skutecznie zabiera coraz więcej czasu. Poszukuję osób, które oczywiście społecznie chcą porobić tłumaczenia z/na angielski, z/na niemiecki. Przygotowanie dobrego wywiadu, zapoznanie się z wszystkimi dostępnymi materiałami i pisanie własnych rzeczy to naprawdę godziny a jeszcze robienie tłumaczenia, korekty tekstów, obróbka zdjęć... uff :) Kto chce pomóc w zakresie tłumaczeń proszę o maila.
A, żeby mało nie było zaczęliśmy ze Staśkiem kolejny po "Było sobie skinhead reggae" film. Tym razem nie w klimacie skinheads, ale subkulturowo oczywiście. Zobaczymy, czy wyjdzie nam lepiej niż poprzedni.

czwartek, 21 października 2010

Real Enemy #9 - recenzja

Tym razem dostał mi się zine ze Słowacji. Zabrałem się do czytania trzech ostatnich numerów, ale jako, że opisy zinów pojawią się i na papierze dziś ograniczę się jedynie do 9 numeru. Real Enemy ma coś czego osobiście nie lubię czyli loga zespołów lub zdjęcia osób z którymi wywiady można znaleźć w numerze na okładce. Cały czas uważam, że burzy to pierwsze wrażenie a i okładka nie ma spójności. Czepiam się może, ale i tak zaglądam zawsze dalej. Real Enemy to zine dwujęzyczny (słowacko/angielski), choć należy zauważyć, że nie wszystkie rzeczy przetłumaczone są na angielski. Słowacki - język podobny ale nie zawsze mimo wszystko udało mi się odkryć nawet sens zdania. Kolor jedynie na okładce, której tylna część zawiera zawsze (przynajmniej w ostatnich trzech numerach) zdjęcia autorów wraz z różnymi zespołami lub swoimi znajomymi. Pomysł fajny. Co dalej? Wywiady z JennyWoo, Booze&Glory, The Liptones, Crossczech, The Vendetta, Toro Bravo, The Cliches, Uchitel Truda, Condemned 84 i rozmowa z Adolfem Vitackiem (m.in. ex Orlik, ex Plexis). Poza tym kilka niewielkich artykułów, recenzje zinów, muzyki, książki "John King Skinheadi" i sporo relacji z koncertów zaczynając od koncertu Akurat przez H2O po Section 5 czy Cock Sparrera. Dobrze wydane i na pewno poproszę o kolejne numery.

Street Fightography with HardXTimes

32 strony zdjęć z Francuską załogą SHARP z Paryża. Tak naprawdę materiał ten nie był sprzedawany oddzielnie a był dodatkiem do winylowej wersji ostatniej płyty Hard Times (recenzję płyty będzie można znaleźć już niedługo w wersji papierowej Skinhead Story). Wracając do samego wydawnictwa, Street Fightography to zestaw 32 zdjęć członków zespołu oraz grupy ich znajomych. Zdjęcia robione na ulicy, w metrze, w sklepie, na imprezie, wszystkie bardzo dobrej jakości, na kredowym papierze są fajnym dodatkiem do dyskografii zespołu. Wydanie: Une vie pour Rien? Dla mnie plus to fakt, że niewielka część zdjęć jest pozowana. Widać też, że wybór zdjęć nastąpił z większej całości.

wtorek, 19 października 2010

Kolejny koncert

Jenny Woo - wywiad w Skinhead Story

Zapowiadam kolejną część zina, tym razem bohaterką wywiadu będzie Jenny Woo - kanadyjska skingirl, śpiewająca akustycznie (i nie tylko) Oi!-a. Poniżej fragment wywiadu jeszcze bez tłumaczenia.

Kim jest Jenny Woo muzycznie i prywatnie?
I am a Canadian skinhead who has played in various oi! and punk bands across Canada, including bands such as the Kroovy Rookers and The Borderguards. Although I am originally from Western Canada, I now live in the Eastern part of Canada, close to Montreal and Toronto.

I have always liked the hard sound of traditional oi!, but I wanted to bring an original sound to the skinhead subculture. In 2008, I started a solo acoustic oi! project which was inspired both by the skinhead way of life and musicians such as Johnny Cash.
Więcej wkrótce do przeczytania w Skinhead Story.

czwartek, 14 października 2010

Nie jestem skinem....

Znaleziona ciekawostka w sieci jacy są skini, boję się czytać dalej...
"Spodnie na szelkach, glany z białymi sznurówkami, spodnie podwinięte parę cm nad glany, ogoleni na łyso, często też wygoleni na całym ciele, koszulki ze swastyką albo z trzema siódemkami."

Raz jeszcze przed Krakowem

Punk & Disorderly

wtorek, 12 października 2010

Nowy singiel Ziggie Piggie

Ziggie Piggie nagrali singiel jak piszą: "będący swoistym podsumowaniem etapu "Old Songs", kilku miesięcy koncertów ze świetnymi muzykami". Do singla poza zespołem dołożyli się Gabi, Robert Brylewski i Skadictator. Premiera w październiku.

Working class

Zacząć należy od tego, że blog ma już ponad pięć i pół tysiąca wejść. Nie spodziewałem się tego, ale to jedynie zmusza mnie do jeszcze większej roboty nad zinem papierowym. Dostałem i lada chwila zrecenzuję ostatnią płytę Francuzów z Hard Times, kawał dobrej muzyki a na dodatek mały photobook "Street Photography with Hard Times", który wraz z płytą można zakupić. Poza tym idzie do mnie kilka kolejnych zinów więc zinofilia powiększa mi półki. Ze strony muzycznej jeszcze mocno polecam Noi!se, który możecie znaleźć tutaj: NOi!SE oraz Razors in The Night: RiTN.
Po prawej plakat z trasą Stomper 98, Volxsturm, Hard Times i Melanie and the Secret Army może ktoś się załapie.

poniedziałek, 11 października 2010

The Cundeez - Cundee Radio

Na iTunes pojawiła się nowa produkcja Szkotów z The Cundeez. Muzycznie rozstrzelona z tekstami w miejscowym dialekcie, a że o zespole było już wcześniej, cała płyta jeszcze przed pełnym wywiadem w Skinhead Story.

piątek, 8 października 2010

Dead Press nr. 4 - recenzja

Do tej pory omijałem lekko to pismo, choć już w trzecim numerze były (przynajmniej z opisów, które czytałem) rzeczy zahaczające muzycznie o moje gusta. Omijałem a teraz zakupiłem poza 3 numerem najnowszy 4 i ten zamierzam opisać. Cóż, omijałem to pismo a teraz już wiem, że ktoś tworzy np. punkowe krzyżówki i jeszcze bardziej będę musiał się pomęczyć, żeby moja krzyżówka była jeszcze lepsza hehe. DP #4 pod kątem poruszanych gatunków muzycznych i przekazu jaki za sobą niosą zespoły, o których można przeczytać przypomina mi Garaż. Czyli każdy może sobie coś wybrać, a jeśli nie może to musi w zależności od gustów. Redakcji na pewno nie można odebrać profesjonalizmu, wzięcie takich wyjadaczy jak Pietia gwarantuje na pewno dobrze napisane kolumny, artykuły, niezależnie od tego czy ktoś się z pisaczami zgadza czy nie. Pismo politykę prawie omija (napiszę prawie bo potem mi wytkną jakieś pytanie którego nie zauważyłem, a serio to pytania czy się było na wyborach można jakoś już klasyfikować, czy to pytania powiedzmy społeczne?). Wracając do głównego toku myślenia, potraktowałem pismo wybiórczo, bo reklamy i recenzje zinów mówiących mi o islamie kontra scena DIY albo rozkminki o piractwie muzycznym nie są dla mnie i tyle. Profesjonalny skład, dobre wywiady (czym jak zwykle się zachwycam widać, że część robiona na żywca), znajomość tematu to plusy tego pisma. Plusy muzyczne to dla mnie 999, Perkele, The Fialky i Blood & Whiskey, ciekawi mnie nowy projekt Łukasza z BDK no i ta krzyżówka... Ogólnie tylko nie wiem czy to materiał na tę stronę czy już trochę pojechałem...

Mauser Oi! powraca

No i kolejna wiadomość. W Skinhead Story pojawi się tekst o zespole powstającym z martwych... Mauser Oi! powraca po latach ze zmodyfikowanym składem i chęciami do grania. Ciekawym czy się im uda.

Dziś się zaczyna jutro Horrorshow

czwartek, 7 października 2010

No Bollox Just Oi! nr. 3 - recenzja

Cóż moja zinofilia się rozwija, a dzięki Skinhead Story nabrała nowych barw. Czasem zakupywałem rzeczy, o których nie miałem pojęcia, czy są w języku który nie połamie mi języka i którego tłumaczenie zrobić może wujek google. Cóż tym razem pierwszy zine zakupiony z Rumunii. No Bollox Just Oi! to zine rumuński ale w całości po angielsku (no wyjątek stanowi jedna jedyna strona). 86 stron z wywiadami, artykułami i zdjęciami. Te ostatnie niestety mimo tego, że zine drukowany niezbyt dobrej jakości a i druk potrafi czasem zaniknąć przy marginesach. Okładka zaś z czymś co mnie zawsze wkurza do głębi, czyli tak naćkanymi logami, że tak naprawdę zaburza to całą stronę. Ale każdy ma swoje zdanie. Zawartość poza wspomnianymi niedociągnięciami druku zaś naprawdę dobra. Ostatnia rzecz, do której się przyczepię to świeżość materiałów. Jest tu i wywiad z grudnia 2009 jak i z 2007. Trochę jakby część rzeczy po prostu miała zapchać zaplanowane strony. Wielki plus zamieszczonych wywiadów to ich obszerność i większości autorzy zawdzięczają to robieniu wywiadów na żywca, co zawsze jest według mnie lepsze, bo przy piwie ludzie robią się znacznie rozmowniejsi i pytania zaplanowane mieszają się z tymi dodatkowymi. W środku m.in. Section 5, Traditionals, Jenny Woo, The Misogynes, On The Job, Disdainful, Njord czy Eastside Boys. Dodatkowo dużo o psach, gdzie amstaff rządzi i na koniec garść recenzji zinów i muzyki. Do zina dołączona jest płytka DVD zawierająca poza utworami muzycznymi (kawałki prawie każdego zespołu, z którym są wywiady), wywiady "na żywo" z Cock Sparrerem, Towerblocks + 2 więcej oraz  pdf-y 1 i 2 numeru zina (jakość pozostawia wiele do życzenia). (http://www.oioioi.ro)

środa, 6 października 2010

wtorek, 5 października 2010

Banda Whysego

"Nagraliście demo, którego część jest dołączona do poniższego periodyku. Co poza tym, jak z waszym materiałem, który wiem, że nagrany i przyznam się, że brzmi naprawdę nieźle.
Dzięki, rzeczywiście, jesteśmy zadowoleni z nagrań. Całość tworzy trzynaście kawałków, utrzymanych raczej w szybszych tempach. Jest tam kilka świeżych numerów, kilka znanych z demówki, nagranych na nowo i dwa covery: "So what" - A.N.L. oraz "Yes sir, i can boogie" - Baccary. Ten drugi ma mocno zmieniony tekst i jest zaśpiewany po naszemu. Pierwotnie planowaliśmy wydać materiał w jakiejś większej stajence, jednak obecna sytuacja na rynku muzycznym, jak i w punkowo oiowym światku, uległa w ciągu ostatniego roku takim zmianom, że mamy opcję sfinalizowania całego wydania, albo wypuszczenia płyty w jakimś lokalnym, małym wydawnictwie. Prawdopodobnie wybierzemy tę drugą ewentualność, i sami zajmiemy się dystrybucją."

Więcej pojawi się już w listopadzie w pierwszym numerze zina. Jak można się zorientować, do części nakładu zostanie dołączona demówka BW. Do składu zespołów dochodzi The End oraz prawdopodobnie Pannonia Allstars Ska Orchestra. Lada chwila powinna być znana okładka.

piątek, 1 października 2010

środa, 29 września 2010

Gangs of Dundee

Całkiem niedawno znalazłem na składance dodanej do zina kawałek Gangs of Dundee zespołu The Cundeez, na tyle wpadł mi w ucho, że przez kilka dni chodziłem i go ciągle nuciłem. Jako, że powstał już wtedy pomysł na zrealizowanie zina papierowego przygotowując wywiad z zespołem dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Poza śpiewaniem Gary Robertson z The Cundeez jest m.in. poetą piszącym w lokalnym dialekcie Oary i pisarzem. Jedną z jego książek dostałem i niniejszym bardzo polecam. Gangs of Dundee to książka o gangach z szkockiego miasta na przełomie lat 60. 70. i 80. Od gangów modsów, po styl casuals. Książka z dużą ilością wypowiedzi autentycznych członków gangów Dundee, częściowo w Oary co jest ciekawe ale i trudniejsze do przeczytania. Historię dodatkowo ilustrują zdjęcia, mimo że nie jest ich dużo to nieźle komponują się w całości. Więcej zarówno o książkach, dialekcie Oary i zespole The Cundeez już niedługo w Skinhead Story.

wtorek, 28 września 2010

Koncerty i inne takie

Czasem chorowanie nie pomaga w robieniu nowych rzeczy, przynajmniej mi się nie chce za bardzo. Udało mi się dorzucić koncerty w pasku po prawej i tamże będę je uaktualniał. Co do zina punkowo zapowiadam wywiad z młodą kapelą z Łodzi - Banda Whysego. Mają nowy materiał i zapewne trzeba ich trochę poprzedstawiać. Poza tym dużo materiałów siłą trzeba od ludzi uzyskiwać, bo albo dzieci przeszkadzają albo picie. Wstawiłem info o krzyżówce punk rockowej, ale nikt chyba nie zdaje sobie sprawy jak ciężko taką zrobić, ja już to wiem, ale skoro się porwałem na to, to dokończę.

piątek, 24 września 2010

czwartek, 23 września 2010

wtorek, 21 września 2010

Ziggie Piggie, Tried and True...

Do składanego zina doszedł już zrealizowany wywiad z Amerykanami z Tried & True. Będzie też materiał dotyczący ostatniej płyty Ziggie Piggie. Mam już w rękach 1/3 materiału i wygląda to lepiej niż się spodziewałem :) Dodatkowe info to takie, że do 130 pierwszych sztuk zostanie dodana demówka zespołu z Polski. Jakiego ? Info wkrótce jako, że najpierw chcę mieć gotowy wywiad. Koncerty nam obrodziły jakoś ostatnio, info postaram się dawać na bieżąco.

poniedziałek, 20 września 2010

środa, 15 września 2010

Pilsner Oiquell - Także niedługo w Krakowie

Numer 1

Dalej się dzieje. Poza wywiadem z Stranglehold jest już wywiad z The Cundeez, video z tymi zespołami możecie znaleźć poniżej. Dodatkowo objawiły się artykuły, a więc będzie o Vespie w Polsce; Skinpannach, punkówach itp. w filmach porno; z racji mojego zainteresowania zinami na dzień dobry historia Warszawskiego Przepraszam Czy Tu Biją. Co do bloga niedługo pojawi się wywiad w wersji video. Klimat polski a rozmowa w klimatach Ska. Jak widać po prawej do wywiadów dojdzie rewelacyjny moim zdaniem Razors in the night. Poza tym dużo w przygotowaniu i nie chcę zapeszać ale idzie całkiem nieźle.

czwartek, 9 września 2010

Praca nad zinem

No to na dobre pracuję nad zinem. W trakcie jest już tworzenie okładki, trzy artykuły i wywiady. Jest już cały wywiad z Australijczykami z Stranglehold, czekam teraz na odpowiedzi dwóch innych zespołów, a przy okazji wysyłam nowe pytania. Co więcej, wyjdzie w trakcie. Na pewno będą także wywiady robione jedynie z myślą o blogu. A jeśli w końcu dotrę do domu z pożyczonym skanerem postaram się skanować te wszystkie ziny co u mnie zalegają, a jest tego niezłe kilka półek. Dzięki za info o koncertach, Kraków, Żory, Czerwionka. Więcej informacji wkrótce.

poniedziałek, 6 września 2010

Koncert w Żorach

Gitness'69 prezentuje.
30 października w Żorach zagrają:

Booze & Glory
Horrorshow
The End

Więcej informacji wkrótce.

Jak tu nie lubić Szkocji ?

niedziela, 5 września 2010

Skinhead Story - wersja drukowana !!!

No i stało się, Skinhead Story będzie w wersji drukowanej. Zawiadamiam wszem i wobec, że numer pierwszy powinien pojawić się późną jesienią w tym roku. Pierwsze kroki zostały poczynione, a dzieją się kolejne rzeczy. Oznacza to także lekkie zmiany tu na blogu. Przede wszystkim większość wywiadów będzie przeprowadzana już pod kontem zina drukowanego, a tu będą co najwyżej zajawki oraz te materiały, które z góry przeznaczam na bloga. Co będzie zawierała wersja drukowana będzie pojawiało się w bocznym pasku. Mam nadzieję, że wyjdzie fajnie i że będzie to taki zine jaki mi się marzy. Nazwa pozostanie ta sama czyli Skinhead Story. Co w środku patrzcie w pasku obok ale w ramach moich zainteresowań muzycznych: ska, skinhead reggae, oi, punk, HC ect. oczywiście bez polityki. Oczywiście wywiady z Bryanem i Sharon zostaną powiększone o dodatkowe pytania więc to co jest do przeczytania poniżej będzie rozwijane.

wtorek, 31 sierpnia 2010

Koncert w Krakowie

18.12.2010 Kraków - Rotunda wystąpią:

Evil Conduct - Oi! Holandia
http://www.myspace.com/oievilconduct
Pilsner Oiquell - Punk/Oi Czechy
http://www.myspace.com/oiquell
Bachor - Punk Gizycko
http://www.myspace.com/bachorband
Pornoskins - Punk/Oi Warszawa
http://www.myspace.com/pornoskini

Koszt biletu: tba

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Wywiad z The Liptones - szwedzkim zespołem Ska

Obiecywałem powrót do wywiadów bardziej muzycznych i oto pierwszy z nich. Kiedyś podczas koncertu The Liptones jedna z warszawskich knajp lekko ucierpiała. Więc o tym wydarzeniu i informacjach o nowej płycie możecie poczytać poniżej. Inne wywiady już niedługo. Na pytania w imieniu zespołu odpowiadał Henrik - thx for interview.

Wyobraź sobie, że ktoś nigdy nie słyszał o Waszej muzyce, o zespole i składzie. Co powiesz takiej osobie?
Że The Liptones to sześciu opóźnionych w rozwoju kolesi z bardzo głupim poczuciem humoru, którzy próbują grać jakiś rodzaj Ska a wychodzi to jak dźwięki jakiegoś traktora… raz przeczytałem to w jednej z recenzji, jakiegoś fana reggae, który myślał że gramy łagodne, lekkie Ska… za to otrzymał 6 pijanych skapunków, którzy po poprostu krzyczą grając tak szybko, że brzmi to wszystko jak traktor ha ha… ale myślę, że jesteśmy całkiem dobrzy ha ha.

Co się dzieje z Waszym nowym albumem? Czytałem na Waszej stronie, że jest już nagrany?
Materiał jest gotowy od prawie roku ale mamy problem z naszym wydawcą który próbował zrobić kooperację z niemiecką wytwórnią i zajęło to jakieś sześć miesięcy… potem zaś zaczęły się problemy z okładką ale już rozwiązane więc teraz wydamy materiał tak szybko jak to możliwe!

Ja nie mogę, ale jestem pewny że Ty tak: zrecenzuj dla nas Wasz nowy album:
Tak… jest pełen elektroniki i bitów techno!! Oczywiście że NIE!!! Brzmi bardzo podobnie jak nasz pierwszy CD „The Latest News” tak myślę… dodaliśmy trochę soulu z lat 60. ale myślę, że brzmimy tak jak wcześniej! To bardzo pozytywne i taneczne granie! Jeśli podobały Ci się nasze wcześniejsze wydawnictwa, prawdopodobnie polubisz i to.

Graliście kilka koncertów w Polsce, co myślisz o tutejszej publice? Oczywiście muszę też zapytać o koncert w Warszawie, który zakończył się wielką bijatyką, jak to wspominacie?
Kochamy grać w Polsce!! Myślę, że macie najbardziej pijaną publikę dla której graliśmy… Szwedzi są zwykle pijani ale wy pijecie o wiele więcej ha ha! …tak, sławny koncert w Warszawie ha ha… Kiedy ostatni raz byliśmy w Polsce, organizator mówił, że słyszał że po tym koncercie nie chcieliśmy grać ponownie w Polsce, ale się totalnie pomylił! Tamten koncert był naprawdę dobry zanim część ludzi zaczęła rozwalać całe to miejsce a my musieliśmy chować się do jakiejś piwnicy. Kiedy wyszliśmy część ludzi leżała na podłodze we krwi z ich głów i nosów… Zrobiło nam się ich żal więc daliśmy im za darmo nasze CD i inne rzeczy… ale całe zajście było no może nie fajne ale interesujące ha ha! Mnóstwo ludzi w Szwecji słyszało o tym i zawsze proszą nas o opowiadanie o tym co zaszło.

Istniejecie więcej niż 10 lat, jak ewoluowała Wasza muzyka przez te lata? Co teraz stanowi wasze muzyczne inspiracje?
Tak, gramy od 98 roku i jest trochę inaczej… Młodsze dzieciaki są teraz bardziej zainteresowane modą niż 10 lat temu ale ciągle są w porządku… płyty nie sprzedają się jak kiedyś, ale dla zespołu takiego jak my, zauważamy, że dzięki iTunes i napster… zdobywamy więcej słuchaczy niż 10 lat temu, więc myślę że jest w porządku! Nasze inspiracje są te prawdopodobnie te same co 10 lat temu… panienki, wódka, życie i polityka!

Co myślisz o współczesnej scenie Ska i ludziach w to zaangażowanych?
W Szwecji jest dużo mniejsza… myślę, że jesteśmy jedynym zespołem Ska w Szwecji, który robi to na poważnie… W Europie jest o wiele lepiej… jak zwykle…. Ale ciężej jest teraz z koncertowaniem.

Na waszej stronie, na jednej z tapet można zobaczyć punkowca i skina, czy identyfikujecie się z którą z tych grup?
Wszyscy wyszliśmy początkowo ze sceny punkowej ale też wszyscy też siedzieliśmy w reggae więc stąd zaczęliśmy grać taki rodzaj ska…. Zawsze mieliśmy skinowskich przyjaciół i fanów więc tak jest i tu w Szwecji… punks and skins unite!

Jakbyście mieli wybrać najlepszy utwór Ska w historii to co by to było?
Mogę mówić jedynie za siebie, więc „Concrete Jungle” Specials (w wersji z BBC Live). Jest szybko, ze złością i furią, totalna skaeksplozja!

Graliście wiele koncertów, który był najważniejszy dla zespołu i z jakiego powodu?
Hmmm… to musi być koncert na festiwalu Augustibuller w 2003 roku… Organizatorzy najpierw nie chcieli nas bo nie słyszeli nas wcześniej, ale i tak się dostaliśmy… graliśmy po południu w wielkim namiocie… w tym samym czasie duży szwedzki zespół punkowy grał na głównej scenie, więc myśleliśmy, że nikt na nas nie przyjdzie… ale kiedy zaczęliśmy było tam z 2000 ludzi, którzy po prostu wrzeszczeli…. Tak było przez cały koncert!!

Co chcecie dodać na koniec?
Dzięki za wywiad i dzięki wszystkim fanom Ska w Polsce, mam nadzieję że wkrótce spotkamy się na trasie koncertowej w Polsce.

~Henrik

czwartek, 26 sierpnia 2010

Oi! The Print - recenzja

Oi! The Print #31 - 2.50 euro

W końcu po różnych perturbacjach z kurierem, kradzieży paczki, oddawaniu mi kasy i czekaniu na kolejną tym razem wysłaną na adres mojego budynku pracy... jest dostałem zestaw zinów niemiecko-austriackich, a jako, że o Oi! The Print pisałem już wcześniej a i wywiad z autorem możecie przeczytać kilka postów niżej tym samym zaczynam opis od tego wydawnictwa.
OTP w całości jest w języku niemieckim, więc opierając się na mojej średniej znajomości tego języka o samych wywiadach wiele nie mogę napisać. Za to artykuły grzecznie sobie częściowo przy użyciu translatora przetłumaczyłem na nasze i są naprawdę niezłe. A więc można znaleźć raport dotyczący Tatuaży, różne osoby z klimatu oi/punk mówią o swoich tatuażach, m.in. Garry Bushell czy Sucker (ex. Oxymoron). Poza tym krótki artykuł o angielskich buldogach; artykuł z serii Austria-Punk History, gdzie tym razem o zespole z Wiednia z lat 80. - Extrem; opowieść krótką o braciach Kray - angielskich bandytach terroryzujących w latach 50-60 XX w. East End; wywiady z Stay Gold GFX (grafikiem) i Christianem z włoskiego Anfibio records. Bardziej muzycznie zaś to wywiady ze szkotami z OnFile; Suspekt (Niem.); Gimp Fist opisują kawałki z najnowszej płyty; Word for Word (HC z Manchesteru) oraz Arrest Records; Patriot znany zespół Oi z USA; a na dodatek Karsten z Nazi Dogs, Pobel&Gesocks, trzech austriackich DJ-i w klimatach reggae, rocksteady, The Pisstons oraz opis części europejskiej trasy SuperYob.
Cały zine podany w bardzo jasny, czytelny sposób. Reklamy są ale nie przywalają kompletnie treści. Graficznie naprawdę dobrze z kolorową okładką. Dodatkiem jest czwarta juz płyta - kompilacja w której zdecydowaną większość zajmuje oi. Na tej płytce moi ulubieńcy z Perkele, OnFile, Noi!se, Suspekt, The Corps, Bierpatrioten, Garry Bushell czy dziewczyny z Butcher Babes.
Chciałbym, żeby tak wyglądały polskie ziny. Tych niestety, już na marginesie jak na lekarstwo albo wkrada się polityka. Życie... W końcu nawet po Krakowskim nie da się już normalnie przejść to co się człowiek dziwi.

środa, 25 sierpnia 2010

Wakacje się kończą

Na szczęście bo wszyscy powyjeżdżani i nie można ludzi złapać coby dobre wywiady zrobić. Trochę rzeczy już rozesłanych. Mam nadzieję, że już niedługo dla każdego coś miłego. Jeden zespół Ska, jeden HC i dwa Oi. Zobaczymy co z tych wywiadów wyjdzie. Oby dobry kolejny materiał.
Poszukuję kogoś kto potłumaczy trochę rzeczy z języka portugalskiego. Wiem, że to nie to co angielski, i mniej osób zna ale może się ktoś taki znajdzie.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

piątek, 13 sierpnia 2010

Bomml - Oi! The Print

I kolejny wywiad. Tym razem na kilka pytań odpowiedział Bomml, twórca austriackiego zina Oi! The Print. Thx Bomml!

Powiedz kilka słów o sobie osobom czytającym Skinhead Story.
Cześć, nazywam się Bomml, mieszkam kilka mil od Wiednia w Austrii. Od 12 lat robię mojego zina Oi! ThePrint, zine zajmuje się Oi!, streetpunkiem, Ska i podobnymi klimatami… jest także o różnych szaleńcach, tatuażach i wielu innych rzeczach.

Co robisz poza wydawaniem Oi! ThePrint ?
Grałem w kilku zespołach kiedy byłem młodszy, teraz nie mam już na tyle wolnego czasu. Mam normalną pracę a Oi! The Print jest jedynie rodzajem hobby (które jest jak praca na zlecenie haha). Poza tym w raz z moją dziewczyną pracujemy trochę na rzecz wytwórni Sunny Bastards z Niemiec.

Skąd pomysł na robienie zina ?
Kiedyś pisałem do innego austriackiego zina, który nazywał się „Der springende Stiefel”. To był zine Mike’a z DSS Records, kiedy Mike zadecydował o zakończeniu wydawania stwierdziłem,że zacznę wydawać swojego… i tak się stało. Pisałem też troche do innych zinów w przeszłości, ale jak już wspomniałem – czasu zawsze brak! Poza tym chciałem się skupić na moim własnym zinie.

Wydajesz coś jeszcze poza zinem?
Fanzin wychodzi razem z darmową kompilacją na CD. Sam dokonuję selekcji kawałków, po prostu wybieram dobrą muzykę – skinowska czy punkowa muza i trochę oldschoolowego hardcore’a a czasem nawet Ska!

„One and only Austrian Drinking Class Fanzine” czas na przyznanie się :) czy poza Twoim zinem są jakieś inne w Austrii godne polecenia?
Tak, są tez inne ziny jak „Voice of the Streets”, ale niedawno wydawca po 10 latach zrezygnował z wydawania. Jest jeszcze „Young & Distorted Zine” i jestem pewny że znalazłoby się więcej. W przeszłości w Austrii było więcej zinów, ale tworzenie ich nie jest teraz łatwe… mam nadzieję, że będzie znowu lepiej i więcej ludzi będzie miało motywację by tworzyć nowe ziny!

Wywiady, zdjęcia, CD to wszystko zajmuje mnóstwo czasu, ciągle Cię bawi robienie tego wszystkiego?
Tak… 80% całego tego czasu to wciąż zabawa… czasami jest bardzo wkurzająco i frustrująco, szczególnie kiedy współpracujesz z ludźmi którzy nie są przekonani do czegokolwiek, albo kiedy pojawiają problemy z kasą. To negatywne strony wydawania zina… ale ciągle fajnie jest spędzać czas przy dobrej muzyce. To część mojego życia!
 
Jak wygląda scena w Austrii?
Scena jest w porządku… myślę, że jest jak w innych krajach które są wielkości takiej jak Austria. Scena jest największa w Wiedniu jako, że to jedyne tak duże miasto w kraju. Tak samo jest z zespołami i innymi rzeczami. Mamy kilka dobrych zespołów Oi-owych. Myślę, że Wiens No1 i Styrian Bootboys są najbardziej popularne z tych wciąż grających, ale jest też wiele innych zespołów…


Często spotykasz się z ciekawymi komentarzami na temat tego co robisz ?
Tak mam sporo informacji zwrotnych, w większości pozytywnych ale było też trochę negatywnej krytyki (głównie bazującej na polityce). Jestem wdzięczy za każde info ale w końcu i tak robię to co sam chcę, zawsze decyduję samodzielnie, haha. Głównie info zwrotne mam z innych zinów oraz maili.

Jaki naciekawszy wywiad przeprowadziłeś ?
Ciężko stwierdzić… myślę że zrobiłem ponad 300 wywiadów do tej pory… cięzko któryś wybrać… Na początku robiłem dużo wywiadów na żywo, było wtedy więcej z tym zabawy ale odpowiedzi były mniej ciekawe. Lepsze wywiady wychodzą wtedy kiedy ludzie mają więcej czasu i kiedy lepiej przygotujesz pytania. Pamiętam moje pierwsze wywiady robione drogą pocztową z kilkoma brytyjskimi skinowskimi zespołami, jak np. z Grahamem Saxby, członkiem Last Resort jak pewnie wiesz… dziś to praktycznie nieprawdopodobne haha!

Co myślisz o współczesnej scenie Skinheads ?
Nie spędzam czasu zastanawiając się nad tym, to moje prywatna droga życia, która nie zależy w sumie od sceny. Nie zmieniło się wiele więcej niż kiedy byłem nastolatkiem… więc ciężko porównywać… to najlepszy ruch na świecie! Ludzie powinni przestać gadać bzdury, jedyne co smuci to że jest mniej jedności!

Cięzko jest Ci zrobić niesztampowy wywiad z zespołami?
Jeśli dobrze przemyślisz i napiszesz pytania ciągle możesz zrobić świetny wywiad. Osoba przepytująca nie może jedynie ciągle zadawać tych samych pytań.,a jeżeli przepytywany naprawdę poświęci temu chwilę i da szczere / interesujące odpowiedzi – osiągasz świetny rezultat.

Chciałbyś coś dodać na zakończenie?
Pieprzyć politykę, pieprzyć narkotyki, cieszcie się życiem!

~Bomml