czwartek, 29 lipca 2010

wtorek, 27 lipca 2010

Sharon Woodward - wywiad z twórczynią filmu "Thank You Skinhead Girl"

Kolejny wywiad przed Wami. Mam nadzieję, że się spodoba.
Tłumaczenie Jakub Kowalczyk (Dzięki!).
Thx Sharon for this interview!!!

Czy możesz przedstawić się ludziom z Polski i opowiedzieć o sobie w kilku słowach?
Nazywam się Sharon Woodward i należę do niezależnego stowarzyszenia filmowców. Kręceniem filmów zajmuję się od 18. czy 19. roku życia. W swoich filmach staram się poruszać tematy problemów lokalnych, edukacji, czy podnosić świadomość. Od 2003 roku specjalizuję się w kręceniu filmów z udziałem młodzieży inwalidzkiej i grup, które mają problemy z przyswajaniem wiedzy. Aktualnie pracuję z grupami i organizacjami,  w których poza kręceniem filmów, prowadzę kursy z zakresu filmu dokumentalnego, mediozawstwa i sztuk widowiskowych.

Opowiedz nam o filmie „Thank You Skinhead Girl”. Skąd pomysł na taki temat?
„Thank You Skinhead Girl” to dokument bazujący na moich doświadczeniach związanych z pobytem w Domu Dziecka i przynależnością do ruchu skinheads w latach 1979-83. Poza tym, są tam też wywiady z dwiema dziewczynami, które należały do ruchu w latach 1969-1972 i 1985-87. Nie mogło zabraknąć również wypowiedzi przedstawicieli płci męskiej.
Pomysł pojawił się po obejrzeniu „This Is England”, brytyjskiej produkcji osadzonej w latach 80. Nie mogłam przestać myśleć o tym filmie. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z przykładem Skinhead Girls w dramacie. W większości produkcji mamy tylko Boneheadów (rasistów) i dziewczyny, z którymi się spotykają, ale nie są to Skinhead Girls. „This Is England” mocno zapadł mi w pamięć, potem trafiłam na blog Gavina Watsona – skinheada fotografa. Wszystko to poruszyło mnie do tego stopnia, że napisałam wiersz o moich przeżyciach z tamtego okresu, po czym pomyślałam – zrobię o tym film.

Czy trudno było Ci odnaleźć osoby, z którymi rozmawiasz w filmie ?
Tak, bardzo. Chciałam nakręcić film o paczce (gangu) starych znajomych, zrobić spotkanie po latach, ale nagle dotarło do mnie, że nie każdy będzie opowiadał o swojej młodości tak ochoczo, jak ja. Rozwiesiłam, więc, ogłoszenia w witrynach sklepowych, inne dałam do lokalnej gazety
i zgłosiła się dziewczyna, która należała do subkultury skinheadów w latach 1985-87. To była młodsza siostra Joeya, z którym wielokrotnie kłóciłam się przy wszystkich możliwych okazjach. Był moją solą w oku i, ponad wszystko, starałam się go unikać. Stąd  moje zdziwienie kiedy się zgłosiła. Opowiadała o bratu historie, które przedstawiały go w zupełnie innym świetle.

Zauważyłem, że poza historiami osób, które przedstawione są w filmie, zadajesz pytania dotyczące ich seksualności, odczuć, wrażeń. Dlaczego taka droga ? Czy to było zamierzone, czy pojawiło się już w trakcie wywiadów ?
Dla mnie, bycie skinheadem miało wpływ na wszystko: to jak się ubierałeś, z kim się trzymałeś, jakiej słuchałeś muzyki, czy z kim sypiałeś – tak to rozumiałam w latach 80-tych. Kobiety w ruchu skinhead znacznie różnią się od mężczyzn. Mówi się im, że muszą być ładne, zachowywać się jak na damy przystało. Żadnych bójek, wspinania się na drzewa, czy choćby mówienia tego, co się myśli. Chciałam pokazać, że dla mnie bycie Skinhead Girl było jak feminizm dla kobiet klasy robotniczej – to był sposób na radzenie sobie z codziennymi problemami jak zastraszanie lub wykorzystywanie. Jeśli jakiś skinhead próbował, albo potraktował jedną z nas niewłaściwie, nie puszczałyśmy tego płazem.

Do kogo skierowany jest film ?
Miałam bardzo ograniczone fundusze. Zwykle, kiedy zaczynasz kręcić film, musisz przedstawić sponsorom do kogo będzie adresowany, w jaki sposób przemówisz do swoich odbiorców, jakie informacje zebrałeś itd. Ja, po prostu, wiedziałam, że muszę nakręcić ten film dla siebie i dopiero znacznie później, kiedy zaczęłam szukać sponsorów pomyślałam o odbiorcy. Jeśli po obejrzeniu mojego filmu ktoś, kto nigdy nie był skinheadem powie – zmieniłem o nich zdanie – będę szczęśliwa. Prof. Sean Sawn z Uniwersytety Gonzaga w Waszyngtonie puścił mój film swoim studentom. Wywołał on falę reakcji w postaci esejów,  których fragmenty opublikowałam na swoim blogu.

Wielu studentów zaskoczył fakt, że ruch Skinhead został zapoczątkowany w Wielkiej Brytanii w 1969 roku i że ma swoje korzenie w kulturach: jamajskiej i białej klasy robotniczej. Cieszę się, gdy mój film skłania ludzi do refleksji, ale nigdy nie potrafię wskazać konkretnej grupy odbiorców.

Przeprowadziłaś wiele wywiadów. Które z nich były najbardziej interesujące?
Świetnie rozmawiało mi się z Ali i Bridget. Mężczyźni (Les i Barger Roger) byli interesujący, ale z kobietami miałam większe szanse na to, że się otworzą – no i udało się.
Bardzo podobała mi się opowieść Ali o początkach sceny Skinhead i wyjście na koncert Desmonda Dekkera. Z drugiej strony, Bridget i jej historie o opiekuńczym bracie oraz uczucia z tym związane zaintrygowały mnie w równym stopniu. Zwłaszcza, kiedy pomyślę o tym, jakim był dla mnie wrzodem na dupie i jak bardzo się go bałam.

Czym było dla Ciebie kręcenie tego materiału?
Myślę, że chodziło o spojrzenie w przeszłość, w lata mojej młodości, i o to w jaki sposób bycie Skinhead Girl mi pomogło. Zawsze wiedziałam, że tak było, ale dopiero podczas kręcenia filmu, po raz pierwszy odkryłam dlaczego.

Co teraz myślisz o ruchu Skinheads?
Nie należę już do niego, ale nadal uwielbiam ska, reggae i walijski The Opressed, których muzykę wykorzystałam w filmie razem z niesamowitym Symarip i kapelą ska z moich stron –
The Inflatables. Nie jestem już na bieżąco ze sceną Skinhead, ale Skinhead Girl nadal jest w moim sercu. Dla mnie był to sposób na przetrwanie, bycie częścią czegoś, kiedy nie miałam niczego, sposobem na odzyskanie odartej ze mnie wcześniej dumy. Dla każdego będzie to oznaczało coś innego. Naprawdę uważam, że scena Skinhead często przyciągała i dawała poczucie przynależności osobom, które nie były w stanie dopasować się nigdzie indziej.

Jaki oddźwięk u publiczności wywołał Twój film? Czy jakaś sytuacja zapadła Ci w pamięć?
Większość opinii jest pozytywna, choć zdarzają się wypowiedzi, że film minął się z oczekiwaniami.
Wiele osób dziwi moja otwartość, ale uważam, że to był jedyny sposób na sukces. Gdybym była wstydliwa lub udawała, że nigdy nie zażywałam narkotyków, nie brałam udziału w bójkach, albo nie uprawiałam seksu, nie miałoby to sensu i byłoby wręcz głupie. Musiałam szczerze mówić o tym, dlaczego scena Skinhead przyciągała dziewczyny. Co więcej, film dostał nominację w kategorii „Najlepszy film” na festiwalu The Portobello Film Festival w Londynie, oraz niedawno otrzymał nagrodę za najlepszy dokument na The Palace Fest, który odbył się w bułgarskim Bałcziku.

W swoich filmach koncentrujesz się na różnych tematach. Chciałabyś nakręcić kolejny film w tematyce kultury skinheads?
Zrobienie filmu to bardzo czasochłonne zajęcie, a osoby, które nie mają o tym większego pojęcia  nie zdają sobie sprawy z tego jakiego nakładu pracy to wymaga. Przeprowadziłam kilka wywiadów z Roddym Moreno z The Opressed, które trafiły na Youtube. Wyszły naprawdę dobrze i chciałabym nakręcić film o zespole. Próbowałam nawet naświetlić sprawę producentom, ale ich zdaniem ten temat nie jest zbyt chodliwy. Chciałabym też nakręcić film o Symarip. Po raz kolejny problemem są fundusze, ale jeśli tylko będę miała okazję poruszyć ten temat, na pewno to zrobię. Nie ukrywam, że w tej chwili zarabiam na życie kręcąc filmy dla innych. Jak wszyscy, potrzebuję pieniędzy.


Gdzie możemy zobaczyć lub kupić Twój film?
Dystrybucją zajmuje się Concord Media (Rada Filmów i Video). Więcej informacji znajdziecie pod adresem: www.concordmedia.co.uk
Póki co, film jest tylko w języku angielskim i obsługuje tylko system PAL. Został wyświetlony na kilku festiwalach i jest szansa na to, że zobaczycie go w listopadzie na Warszawskim Festiwalu Filmowym oraz na Światowym Festiwalu Niezależnych – Grand Off.


Chciałabyś coś dodać na zakończenie?
Nie bardzo wiem co powiedzieć. Pewnie niewiele osób ze sceny skinhead o mnie słyszało i nie wiedzą, że byłam filmowcem jeszcze zanim podjęłam decyzję o nakręceniu tego materiału. Myślę też, że niewielu filmowców zdawało sobie sprawę z tego, że należałam do ruchu Skinhead i że właśnie nakręciłam o tym film. Wygląda na to, że zaskoczyłam parę osób.
~Sharon Woodward

wtorek, 20 lipca 2010

Bryan Davis - wywiad z twórcą filmu Skinhead Cross Culture

Jak obiecałem zaczynam kolejne kroki w życiu tego bloga. Na początek możecie przeczytać wywiad z Bryanem Davisem, twórcą filmu dokumentalnego Skinhead Cross Culture. 
Thx to Bryan for this interview !!!

Czy mógłbyś się przedstawić osobom w Polsce, powiedz o sobie kilka słów.
Witaj Polsko! Nazywam się Bryan Davis i zrealizowałem film dokumentalny Skinhead Cross Culture. Mam nadzieję, że wszyscy będziecie mieć szansę go zobaczyć! W sumie nie mam wiele do dodania, w latach osiemdziesiątych wszedłem w klimat Punk i Oi jako nastolatek z przedmieścia Waszyngtonu. Przez kilka lat pisałem do zina Flipside wydawanego w Los Angeles (wywiady z Agnostic Front, Anti-Heroes, Mighty Mighty Bosstones itd.). Teraz, po 15 latach zrealizowałem film, który właśnie został wydany w Europie na DVD przez Sunny Bastards. (http://www.sunnybastards.de dop. R.)

Skinhead Cross Culture: gdybyś miał przybliżyć w kilku zdaniach o czym jest film, co byś powiedział ?
Jest o prawdziwym duchu ruchu Skinheads, bez polityki i podobnego syfu z jakim kojarzony był przez lata. Wykracza poza stereotypy pokazywane w mediach i powierzchowne aspekty Skinheads, pokazuje głębię pochodzenia ruchu i jego teraźniejsze znaczenie – z perspektywy zespołów (nowych i starych) poprzez muzyczne spektrum Skins: Reggae, Ska, 2Tone, Punk, Oi , Hardcore. Bez faszystów, rasistów, komunistów, anarchistów, terrorystów, fanatyków… po prostu pokazuje skinów. Czyste i proste.

Skąd pomysł na ten film ?
Pomagałem Sabowi z zespołu Iron Cross promować jego pierwszą książkę - Skinhead Army. Myślałem o umieszczeniu wywiadu z nim na YouTube, żeby zwrócić uwagę ludzi na książkę i stronę (w praktyce zaprojektowałem okładkę książki i stronę internetową dla niego). Miałem doświadczenie w kręceniu i montowaniu filmów z telewizji kablowej w której pracowałem pod koniec lat 90-tych, jestem też fotografem. Stąd się to wzięło. Podobał mi się ten wywiad I zdecydowaliśmy rozszerzyć naszą koncepcję. On zasugerował kilka zespolów, ja kilka innych… wkrótce wyszedł z tego długi dokument! To nie było planowane, po prostu wyewoluowało z czasem.


Jak widzowie reagują na Twój film ? Były sytuacje które zapamiętałeś bardziej ?
Gdy film się ukazał, mieliśmy zaplanowany pokaz w barze w Baltimore, ale został odwołany (jak każdy typowy punkrockowy / skinowski bar stracił koncesję na alcohol!). Później byłem już zbyt zajęty, żeby organizować następny. Większości ludzi, którzy kupili DVD i pisali później do mnie, film bardzo się podobał. Trochę marudziło o tym i owym, ale nie można zadowolić wszystkich. Najbardziej pamiętny moment to kiedy stałem na tej samej scenie, gdzie Elvis występował w Las Vegas i odbierałem nagrodę za film. To było naprawdę ekstra.

Czym dla Ciebie są słowa: Nothing True Ever Dies ?
Pomimo tego, co media zrobiły temu ruchowi, prawdziwy duch Skinheads przetrwał. Próbowano robić wiele kiepskich rzeczy, odwoływać się do rasizmu i zbrodni ale prawdziwy duch nigdy nie umrze. Prawdziwi skini zostaną wierni korzeniom bez względu na to co inni mówią. Te słowa zanczą też, żeby nigdy nie zapominać o historii i tradycyjnych skinach. Pozostać również wiernym idei i wartości wyznawanych przez klasę robotniczą.

Przeprowadzałeś wiele wywiadów, które dla Ciebie były najciekawsze ?
Ten, od którego się wszystko zaczęło czyli wywiad z Sab’em. Wciąż uważam, że to jeden z najlepszych w filmie. Ale naprawdę wszystkie wywiady były świetne. Wszyscy mieli coś unikalnego do powiedzenia. Dlatego jestem taki dumny z tego filmu. Nie mieszają się w nim wpływy z innych filmów. Film skupia się na samym ruchu i ludziach w nim. To jest to co się liczy.


Planujesz kolejne produkcje, możesz zdradzić co to będzie ? 
To naprawdę zależy od tego jak DVD poradzi sobie w Europie. W Stanach jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Nie wiem też czy sam będę miał czas i możliwości aby zrobić kolejną produkcję. W tym momencie jest to na zasadzie „poczekamy zobaczymy”. Mam też inne zainteresowania, więc mój kolejny projekt nie musi być o skinheads. Tak jak mówiłem „poczekamy, zobaczymy”.

Co myślisz o innych filmach dotyczących ruchu Skinheads ? Skinhead Attitude, Skin or Die czy World of Skinhead były jakąś inspiracją ?
“World of Skinheads” jest świetny. To prawdopodobnie najlepszy dokument jaki kiedykolwiek został nakręcony w tym temacie. „Skinhead Attitude” jest całkiem w porządku, ma kilka dobrych rozmów. Nie podobał mi się ten cały paradoks na którym się skupia, ale reżyser jest z poza ruchu – więc to było do przewidzenia. „Skin or die”? Daj kuźwa spokój. Jeśli jesteś Neo-Nazi, to tak siebie nazywaj! Nie jesteś skinheadem i nigdy nie będziesz. Zasadniczo, te dwa ostatnie filmy są czystym wyzyskiem. Próbują zarabiać na kontrowersjach związanych z radykalnymi grupami, które nadużywają nazwy i wyglądu, karmią media stereotypami. Te filmy są częścią problemu.

Czy Sunny Bastards zajmują się sprzedażą i dystrybucją filmu na całą Europę? Czy wersja europejska zawiera lektora, czy są to napisy ?
Tak, Sunny Bastards obsługują dystrybucję na całą Europę. Wersja europejska jest po angielsku z niemieckimi napisami. Zawiera też kilka świetnych dodatków. Wszelkie inne tłumaczenia w kolejnych wersjach będą zależeć od sprzedaży. Rozmawialiśmy o innych językach, ale jest to bardzo czasochłonne i kosztowne.

Chcesz coś dodać na koniec ? :)
Najbardziej pozytywne zmiany w ruchu (od odrodzenia w latach 80-tych) to masowe odejście od polityki. To była choroba ruchu! Pieprzyć każdą stronę! Starczy po prostu szanować się nawzajem, pić, śmiać się, słuchać dobrej muzyki i żyć swoim życiem. Nie walczyć o gówna nie mające znaczenia. Również cała agresja została rozdmuchana nieproporcjonalnie. Mam szacunek dla zespołów jak Gimp Fist, którzy mają odwagę śpiewać kawałek przeciwny bijatykom. Jestem na tak, jeśli musisz się bronić, ale nie sądzę że musisz żyć z pełnym wizerunkiem brutalności i przemocy w gangach. Clockwork Orange to był film i najlepiej niech filmem zostanie. Grunt w tym żebyś nie był dupkiem. Nikt nie lubi ludzi, którzy nienawidzą innych czy zbirów.
Kończąc, jeśli Skinhead jest tylko modą, to każdy kto tak wygląda mógłby nim być. Ale to nie jest jedynie moda. Jeśli nie masz szacunku dla korzeni, nie możesz się identyfikować z tym ruchem. Wystarczy.
~Bryan

piątek, 16 lipca 2010

Co dalej ?

Zaczynam walczyć, z kolejnymi rzeczami na bloga. Mam nadzieję, że już wkrótce będziecie mogli przeczytać dwa wywiady. Szukam też i postaram się uaktualnić wkrótce działkę filmową o kolejne recenzje. No i po tym co obejrzałem ostatnio i wypowiedziach na temat "Było sobie skinhead reggae" mam nadzieję, że wrócimy wraz ze Staśkiem do robienia kolejnych filmowych produkcji.

Poszukuję wszelakich zdjęć, filmów, zinów, artykułów dotyczących ruchu Skinheads. Poza tym szukam też wszystkich materiałów odnośnie innych subkultur. Stare zdjęcia z Jarocina, załóg punkowych, ziny itp. chętnie wezmę w posiadanie, zeskanuję itd.

czwartek, 15 lipca 2010

'Thank You Skinhead Girl' - zapowiedź filmu

Skinhead Cross Culture - Nowy spot dla wersji Europejskiej



Czekam na info jak DVD jest wydane, w sensie napisy, lektor itp. Jak na razie co czuję, że nikt nie pomyslał o polskim :)

czwartek, 1 lipca 2010