poniedziałek, 25 lipca 2011

Kolejna znaleziona recenzja

Znalazłem kolejną recenzję Skinhead Story. Recenzja dot. numeru pierwszego i pojawiła się w piśmie 83 Ściana Wschodnia nr. 14. Zacznę od tego, że pismo o nastawieniu na lewą stronę co zresztą będzie można odczuć w poniższej recenzji. Ogólnie kupiłem to pismo dla wywiadu z Booze & Glory a recenzja mnie zdziwiła dodatkowo. Poniżej treść recenzji wraz z moimi dopiskami na czerwono. No więc jest tak:
"Jeśli chodzi o prasę dla skinheadów to jakoś nie miałem szczęścia zetknąć się z czymś ciekawym. Te stare xerowane ziny typu "Boot Boys" [zine miał nazwę Boot Bois z wstawionymi apostrofami 'oi' dla uszczegółowienia] czy "Przepraszam Czy Tu Biją" zabijały infantylnością i prostotą przekonań. Piwo, sex, muzyka - więc czym Ci słuchacze, fani różnią się od panów z remizy na baletach? [rodzajem alkoholu, ubiorem i muzyką] Na wyższym poziomie stoi "Garaż" ale to pismo oficjalne czy "NNJZN" - gazeta dla oiowców lecz z prawym odchylaniem, tak jak i "Produkt Polski", dosyć opasły zin czy kontrowersyjny "Skinhead Sosnowiec". [czy ja dobrze rozumiem, że Skinhead Sosnowiec jest bardziej kontrowersyjny dla autora recenzji niż Produkt Polski?] Jak na tym tle wypada "Skinhead Story" - dziecko bloga? In minus to cena, szczególnie bez płyty 10 zł i wpadniecie w ten skinheadzki szablon. [jaki? bo się zaintrygowałem?] Plusem jest naprawdę fajny poziom tekstów i mimo wszystko tematyki. Z muzyki wywiady z: Stranglehold, The Cundeez, Banda Whysego, Bakers Dozen, Ziggie Piggie, The End, Tried and True, Razors in The Night. Ponadto publicystyka: Jenny Woo skinheadka opowiada o kanadyjskiej scenie, Sharon Woodward o filmie Thank You Skinhead Girl [w tytule nie ma przecinka, który pojawił się w recenzji :) ] czyli znów o dziewczynach w skinowskich załogach, Bryan Dawis o swoim dokumencie spinającym fenomen ruchu skinhead na całym świecie Skinhead Cross Culture, punk i punk girls w pornografii - całkiem zgrabny tekst o filmach i dystrybucjach oraz ludziach ze sceny grających w pornolach, o zinie "Przepraszam Czy Tu Biją" z wydawcą - czyli kapka historii. Podsumowując - jedynka jak na polskie realia nie rozczarowuje poziomem a wręcz przeciwnie zin powinien się przyjąć. Nie znajdziemy tu niestety ani grama polityki czy jakichkolwiek poglądów a to dziwi bo skinheadzi, starsi bracia punków od swego początku lewicowali w tekstach podkreślając trud pracy jak i wyzysk. [ polityki nie ma i nie będzie, ale skąd ta wiedza o lewicowaniu w tekstach?!] Wart sięgnąć. J.
(Mnie osobiście zdziwiła cena i info o takiej grupie jak Mauser Oi. Jeśli w przyszłości nie będzie kapel o zabarwieniu patriotycznym tym lepiej, no i jeśli zine będzie kosztować mniej niż 10zł, to sam go kupię). Ł."
To ja ze swojej strony zapewniam, że nie będzie kosztował mniej, bo proszę pamiętać o płycie, której produkcja kosztuje kilkaset złotych, a i VAT istnieje i podatki. Ale domyślam się, że wydawnictwo Ściana Wschodnia, kosztujące na marginesie 8 pln, takich problemów nie ma :) Ale nie ma być to recenzja więc kończę. Wszelkie komentarze mile widziane :)

3 komentarze:

  1. Ostatni dopisek jest świetnym podsumowaniem całej działalności tego oświeconego medium. :) Hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Smieszna doglebna analiza recki z zina. Recke przyjmuje sie z pokora, haha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Recke przyjmuję ale nie mam obowiązku nie wypowiadać się na jej temat. R.

    OdpowiedzUsuń