wtorek, 22 stycznia 2013

Skin Read # 11 - recenzja

Skin Read #11 72 str. A5 (czarno-biały)

Hmmm zastanawiałem się od czego by tu zacząć. Może jednak najlepiej będzie, jak napiszę o swoim pierwszym wrażeniu, bo mimo znalezienia kilku ciekawych wywiadów/artykułów, to pierwsze wrażenie odbija mi się czkawką. Okładka, na której znajdziemy rysunek z treścią "Better Red Then That", gdzie pomiędzy umieszczone jest słowo "UnPolitisch", kawałek dalej zaś "Sozialismus oder tod!" Skinhead Forever!" - tłumacząc "Socjalizm albo śmierć". Sic! Dodatkowo pozdrowienia dla Opcio K-95 czy RASH Czechoslovakia. I niestety te recenzowane płyty z sierpem i młotem w tle. Co jeszcze bardziej mnie zadziwia autor napisał relację do innego zina (Real Enemy) z festiwalu w Kugnass, gdzie grały takie kapele jak TMF. Ciekawe co na to powiedzieliby jego przyjaciele z Opcio...
To jak mówiłem moja czkawka i pewnie więcej tego pisma nie zrecenzuję, nie chcąc reklamować. Tym razem jednak z obowiązku recenzenta, co w środku.
Mimo wszystko znajduje się tu kilka wywiadów i artykułów nie zahaczających o polityczne upodobania autora. Są tu rozmowy z: Pisstons (NIE), Roimungstrupp (NIE), Sabaton (choć jaki sens ma zadanie 5 pytań, które wraz z odpowiedziami i to w dwóch wersjach językowych zajmują 2/3 strony!). Jest rozmowa z nawróconym na buddyzm Kevem ze Skullhead, a także: Orlik, Zona A, The Hotknives, Housemartins, Jesus Skins, Bad Co. Project, Hub City Stompers, Olde York, Scharmutzel i Hail of Bullets.
Dodatkowo artykuł o skinheadach w filmach (kilku brak niestety) oraz o tatuażach. Poza tym w nieładzie porozwalane są zdjęcia porno, głównie z udziałem punk/skins (jest i Cadence St. Johnes, czy Rottenowie). Chaosu dopełnia jeszcze fakt, że niektóre wywiady są jedynie po czesku, inne zaś też po angielsku czy niemiecku, niby fajnie ale połapać się w tym trudno.

1 komentarz:

  1. Nieźle trzeba mieć w bańce żeby takiego zina zrobić

    OdpowiedzUsuń