8°6 Crew poznałem za sprawą ich debiutanckiej płyty „Bad Bad Reggae”, którą wydali w 1999 r. Od tamtego czasu zespół był w stanie uśpienia jeśli chodzi o wydawanie płyt. Co prawda wypuścili w 2001 r. krążek „Menil Express” ale trudno go uznać za pełnoprawną płytę gdyż zawierał jedynie sześć utworów. Na szczęście Francuzi obudzili się po latach i postanowili wejść do studia. Efektem tego jest płyta „Old Reggae Friends”. Nie ma na niej jakiejś rewolucji jeśli chodzi o brzmienie. Jedyna zmiana to taka, że odeszli już całkowicie od grania punkowych kawałków, jakie mogliśmy znaleźć na ich debiutanckim materiale a skupili się jedynie na ska i reggae. Jeśli już o reggae mowa to w wykonaniu 8°6 jest to reggae o zdecydowanie ulicznym sznycie i próżno w nim szukać biadolenia o dobrej Bozi i złym Babilonie. Jest więc tak jak być powinno. Natomiast ska utrzymane jest zdecydowanie w szybkich i raczej imprezowych rytmach, jest to dobre połączenie brzmienia 2-Tone i tzw. trzeciej fali ska. Płytę rozpoczyna fajny „To Strong”, następnie przechodzimy do rozbujanego reggae`owego „Le Juge” - te dwa kawałki są świetnym otwarciem. Poza wspomnianymi kompozycjami moimi zdecydowanymi faworytami na tym CD są jeszcze: „Troubles In the East Side”, tytułowy „Old Reggae Friends”, lekki „Jaja Dub” i bujany „Still Rebel”. Na pewno każdy znajdzie tu jednak swoje własne ulubione kawałki. Płytę zamyka pełen pogłosów dubowy „One Step Dub”. Oczywiście zaraz po nim należy włączyć płytę od początku. Doskonałe ska i lekko uliczno-chuligańskie reggae plus piłkarski akcent na okładce. Czego więcej chcieć? HaCe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz